niedziela, 28 października 2012

WOJENKA DOMOWA - MISJA SPECJALNA O KRYPTONIMIE "BLOODY PUMPKIN"

Bonjour.
Dziś historia tylko dla ludzi o stalowych nerwach. Oto relacja ze  strrrasznego pola bitwy..

Najpierw kapralka Jagoda poszła przygotować kamuflaż oprawcy dyni. Chociaż czasami zastanawiam się, czy nie było to jednak ukazanie w rzeczywistości swojego prawdziwego JA! Dla zmylenia wroga...


Kapralka w kamuflażu w towarzystwie dowódcy z zaprzyjaźnionego oddziału...

Zbliżenie...

Próba nastraszenia wroga...

 A wróg już czyha za kapralką ...

A potem nastąpiła rzeź wroga!
 

Towarzyszy broni było więcej...(Szeregowiec Franio zajął pozycję na tyłach... Pilnował prowiantu.).

 A oto wstrząsające zdjęcia z rzezi dyń. Trup słał się gęsto...


 Z pola boju w Aigle dla Państwa
reporter wojenny
Jagodzianka.


P.S. AAA! Pająk na głowie kapralki to wyrób własnoręczny mła! ;)

21 komentarzy:

  1. Prześliczna ta Twoja Jagódka !
    Pozdrawiam serdecznie :)
    Marta

    OdpowiedzUsuń
  2. Matka, sama być z pędzelkiem pobiegała

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A żebyś wiedziała. Zwłaszcza, że przywiozłam trochę materiałów na wszelki wypadek zabrałam. Chciałam jednak, by to właśnie Jagna mogła się wyżyć artystycznie ;) Usunęłam się zatem w cień.

      Usuń
    2. A dlaczego nie dałaś dziecku dobrego przykładu i sama nie wskoczyłaś pod pędzelek? Ja kiedyś zrobiłam lepszy numer - wymalowałam się zamiast Małej :)

      Usuń
  3. hehe tyle dyn w stylu halloween jeszcze nie widzialam, a dzieci mialy niezly ubaw jak widac.
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. dzieciaki mialy niezly ubaw:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie... Jak dla mnie halloween to okazja to naprawdę radosnej zabawy. Można się tak wyżyć artystycznie, te przebieranki! Wiadomo, że w sklepach są gotowe propozycje, ale mnie sie podoba właśnie wymyślanie samemu. Chociaż... Widziałam taki cudny kapelusz... Jejku! Jak się podobał! Ale był trochę za drogi jak na jednorazową zabawę ;) No...chyba, że zaczęłabym w nim chodzić na co dzień :D

      Usuń
  5. haa, bałwan dynia!!;) Jagoda wyglądała przepięknie w tym kamuflażu, ee, niestrasznie miętowo! ;) Pozdrawiam, ale impreza była ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miętowo... kamuflaż polegał na tym, by dynie poczuły do niej miętę :D

      Usuń
  6. Musiała być świetna zabawa!Córcia wygląda zjawiskowo, przyjazne kolorki makijażu,ale może wystraszyć.Pająk we włoskach bardzo przekonujący.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo. Ja Jagodzie podsuwałam propozycje strrraszniejszych makijaży, ale nie ingerowałam w Jej wybory:) Dziękuję... Pajączek powstał naprędce a teraz wisi mi nad głową :D

      Usuń
  7. Ale dzieciaki się twórczo wyżyły! A pani malarka twarzy wielce utalentowana, bo dzieciaki cudne!
    No i ta tarantula rewlka!
    Pa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tam był© trzy panie do malowania i robiły to naprawdę świetnie. Sama miałam chętkę na jakąś pajęczynkę ;)
      Tarantulka właśnie wisi mi nad głową ...

      Usuń
  8. Oooo...Jagódka miała przednią zabawę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak , bawiła się doskonale. Franio zaś byl zachwycony kościotrupem. Patrzył na niego jak zahipnotyzowany chyba tak z 10 minut:D

      Usuń
  9. Ale super dynie! Kapitalnie się dzieci bawiły ;D
    Jagody prawie się wystraszyłam. Pająk okrrropny!
    Uściski

    OdpowiedzUsuń
  10. a miałam powiedziec jak slicznie wyglada! a tu nagle próba nastraszenia :)) booskko:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Jak ja kocham te klimaty! Jagódka jest prześliczna :) Dynie chciałoby się obejrzeć na żywo.
    W środę sama będę szaleć na strrrrasznej imprezie :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Dzieciaki musiały mieć niezłą frajdę :) I chyba nie tylko dzieciaki... ;)

    OdpowiedzUsuń